Paplołak
Sergiusz Orwat
Smażyło. Ośliskłe wijsuki
Zielnognomonnie krętoryły.
Gdy tukaliony usposępły,
To wędrowarchle chrząkowyły.
Paplołak to bardzo stroźny zwierz!
Jego szpozurów ty się lękaj!
Złokrutny jest także kłujoptak,
Jak również dziaszny smobandeltaj!
Chłopak wziął w rękę wirne ostrze,
Szupił potwora nocą i dniem.
Po długim czasie usiadł smęczony
Zadumał się pod sennoru pniem.
Tymczasem, kiedy odpoczywał
Z krzęstwiny wyszedłznął Paplołak.
Strasznie rywyjczał, płonąc okiem,
A jego szpozur był niby hak!
Świst i ciach! Świst i ciach! Łubudu!
Wirnym swym ostrzem ciął potwora!
Ściął jego łeb, i zaraz do dom
Cwałumnie biegł, bo już nań pora.
Ty zabniszczyłeś paplołaka?
Chodź w me objęcia młohaterze!
Szczędosny dziś dzień! Talrlum! Ha hej!
Śmiechwalił paplobójcę szczerze.
Smażyło. Ośliskłe wijsuki
Zielnognomonnie krętoryły.
Gdy tukaliony usposępły,
To wędrowarchle chrząkowyły.
Miniczat bez logowania:
http://multi-forum.46349.x6.nabble.com/ShoutBox-Miniczat-td31366.html